Spotkanie wprowadzające "zerowe"
Zatem czas zacząć nasze wspomnienia.
Zawsze na pierwszym spotkaniu przedstawiam się i poznajemy pracownię.
- Witaj, jestem Królem Krainy Matematyki, nazywam się Logikus.
Potem zadaję
dziecku pytanie:
Czy lubisz moją krainę? Czy lubisz matematykę?
Najczęściej słyszę:
-Nie lubię! Jest głupia. Jest nudna. Nie cierpię jej.
- No tak - kiwam głową ze smutkiem. Nikt mnie nie lubi.
- Nie, to nie tak. Ciebie lubię ale matematyki, nie.
- Ale jak jestem królem matematyki, to ten kto nie lubi
cyferek, to i mnie nie lubi. A wiesz, że w twojej głowie jest kraina matematyki?
I opowiadam o Krainach Wiedzy. (patrz poprzedni wpis)
Kiedyś pewna dziewczynka uważnie wysłuchała co dzieje się w
moim Królestwie a co w Królestwie mojej siostry i powiedziała mi:
-Ach, Królu Logikusie, ja w swojej głowie wcale nie mam twojego królestwa.
- To nie możliwe, każdy go ma. Tylko most, który do niego
wiedzie może być zerwany albo baaaardzo dziurawy.
- A znasz sposób żeby załatać te dziury?
- Znam, bardzo skuteczny tylko trochę nudny. Trzeba dużo
cierpliwości żeby je załatać.
- To nic. Nauczysz mnie? Bardzo potrzebuję dostać się do
twojego królestwa.
A czego najbardziej nie lubisz z mojej krainy?
Różne padają odpowiedzi, rzadko kiedy szczere. Dzieci
wstydzą się i boją mówić prawdę. Pani Basia opowiada jakie miała kłopoty z
matmą, nawet daty swoich urodzin nie pamiętała!
I tak, zdobywam zaufanie dziecka.
A potem pytam:
- A po co nam ta cała matematyka. Do czego jest potrzebna?
(To bardzo ważne pytanie bo jak dziecko nie odniesie nauki do swojej rzeczywistości, to nie podejmie trudu by pokonać swoje trudności).
I bawimy się w szukanie cyferek wokół nas.
Pomaga mi w tym wspaniała książka "Tajemnice matematyki" Powolutku przewracam strona po stronie książki, tak żeby dziecko samo wymyślało do czego ta matematyka jest potrzebna.
Zegar, kalendarz, rejestracje samochodowe, nr telefonów, nr autobusów, rozkłady jazdy, dawki leków, zakupy-pieniądze, miary, przepisy kulinarne.
Prowadzimy rozmowę tak, by dziecko samo wyciągnęło wniosek,
że matematyka jest w życiu bardzo potrzebna a cyferki są po prostu wszędzie.
Proponujemy, by dziecko podjęło jeszcze raz próbę polubienia
cyferek.
Nasze cyferki łatwo polubić, bo Fantazja je trochę
upiększyła!
Potem robimy test „Leniwej ósemki” To bardzo prosty test
pokazujący nam, którym zmysłem dziecko najchętniej przyswaja wiedzę.
Czy jest
wzrokowcem, słuchowcem, czy musi się ruszać, żeby się skoncentrować. (sam test
zostanie opisany w osobnym wpisie).
Tu widać, że dziewczynka ma bardzo silne preferencje wzrokowe. Musi wszystko zobaczyć, może mieć problemy ze zrozumieniem ustnych poleceń. Będą ją wspierały rysunki, wykresy, mapy myśli.
I to już koniec pierwszego spotkania. Dziecko żegna się z nami obietnicą, że
spróbuje zaprzyjaźnić się z cyferkami.
Wszystkie następne spotkania będą na zdjęciu tytułowym oznaczone kolejnymi numerkami. Umiejętności potrzebne do przeprowadzenia spotkania będą zamieszczane pomiędzy spotkaniami.
Wszystkie następne spotkania będą na zdjęciu tytułowym oznaczone kolejnymi numerkami. Umiejętności potrzebne do przeprowadzenia spotkania będą zamieszczane pomiędzy spotkaniami.
Komentarze
Prześlij komentarz