Cztery korony.
Zabawa kartami mająca na celu utrwalenie składowych liczb, tu akurat 7 ale oczywiście można ją zastosować do każdej innej.
Nazwa pasjansa, moja własna, pochodzi od malutkich koron, którymi koronujemy wybraną liczbę. Oczywiście dorabiamy do tego opowiastkę. np. Siódemka ma 3 braci bliźniaków. Właśnie obchodzą swoje urodziny. Goście składają życzenia (mogą i prezenty zgodnie ze swoją wartością) Ale przed koronowanymi cyframi mają prawo stanąć pary cyfr, których suma równa się królewskiej wartości.
Kolej na pierwszego gracza. Odkrył ze stosu czerwoną jedynkę. Dokłada ją do wyłożonej szóstki i łączy te liczby znakiem + w swoim kolorze.
i tak raz jeden, raz drugi gracz, odkrywają po jednej karcie i odkładają do odpowiednich orszaków, raz zaczynając nowe pary lub dopełniając już istniejące. Za każdym razem gdy uda się dopełnić parę, łączą ją swoim znakiem plus.
A to już koniec gry. Możemy policzyć których znaków jest ile. W tym wypadku jest remis.
Zabawa kartami mająca na celu utrwalenie składowych liczb, tu akurat 7 ale oczywiście można ją zastosować do każdej innej.
Nazwa pasjansa, moja własna, pochodzi od malutkich koron, którymi koronujemy wybraną liczbę. Oczywiście dorabiamy do tego opowiastkę. np. Siódemka ma 3 braci bliźniaków. Właśnie obchodzą swoje urodziny. Goście składają życzenia (mogą i prezenty zgodnie ze swoją wartością) Ale przed koronowanymi cyframi mają prawo stanąć pary cyfr, których suma równa się królewskiej wartości.
Przygotowujemy karty, odkładając na bok karty o wartości wyższej niż karty koronowane,
malutkie koronki i znaki dodawania. (świetnie tą rolę spełniają krzyżyki do układania glazury)
Jeśli chcemy układankę zamienić w grę to znaki dodawania przygotowujemy w dwóch kolorach.
Koronujemy naszą wybraną liczbę i odkrywamy pierwszą kartę ze stosu. Tu czarna 3. Gracz stawia ją w orszaku czarnej siódemki
Drugi gracz odkrył czerwoną szóstkę, więc zapoczątkował orszak czerwonej siódemki.Kolej na pierwszego gracza. Odkrył ze stosu czerwoną jedynkę. Dokłada ją do wyłożonej szóstki i łączy te liczby znakiem + w swoim kolorze.
i tak raz jeden, raz drugi gracz, odkrywają po jednej karcie i odkładają do odpowiednich orszaków, raz zaczynając nowe pary lub dopełniając już istniejące. Za każdym razem gdy uda się dopełnić parę, łączą ją swoim znakiem plus.
A to już koniec gry. Możemy policzyć których znaków jest ile. W tym wypadku jest remis.
Jeśli bohaterem gry jest cyfra parzysta, wtedy dołączamy do gry dżokery.
Np. ćwiczymy składowe cyfry 8. Więc w działaniu 4+4 jednym ze składników będzie dżoker w odpowiednim kolorze. gdyby karta dżokera odkryta została wcześniej z tali wcześniej niż 4 to uczestnik ma prawo zachować ją do momentu aż będzie mu potrzebna. Radzę nie pozwalać zastępować dżokerami innych wartości kart poza składnikami o tej samej wartości,. Dla 10 będzie to 5, dla 8 to 4, dla 6 -3. Rzadko gram w tą grę by na tronach siedziały 4, ale wtedy dżokery to 2.
Np. ćwiczymy składowe cyfry 8. Więc w działaniu 4+4 jednym ze składników będzie dżoker w odpowiednim kolorze. gdyby karta dżokera odkryta została wcześniej z tali wcześniej niż 4 to uczestnik ma prawo zachować ją do momentu aż będzie mu potrzebna. Radzę nie pozwalać zastępować dżokerami innych wartości kart poza składnikami o tej samej wartości,. Dla 10 będzie to 5, dla 8 to 4, dla 6 -3. Rzadko gram w tą grę by na tronach siedziały 4, ale wtedy dżokery to 2.
Życzymy miłej gry.
Komentarze
Prześlij komentarz