Mam nadzieję, że nie zbagatelizowaliście części 1 i że założone zostały fundamenty odejmowania.
Najczęstszym błędem edukacyjnym jest zbyt szybkie kroczenie do przodu. Dziecko nie utrwaliło jeszcze poprzedniego materiału a już dokładany jest nowy. Tu, nie utrwalone są składowe liczb z zakresu 10. Dlatego radzę wrócić do podstaw. I... przestać się spieszyć. Najpierw odejmujemy w zakresie pięciu. ( I nie mówcie, że to łatwe. Nie bagatelizujcie małych problemów, bo one nie znikają tylko rosną).
Wszystkie
poniższe zabawy najpierw do znudzenia powtarzamy w obrębie 5 a potem 10.
O
odejmowaniu z przekroczeniem progu dziesiętnego zamieszczę osobny wpis.
Przede wszystkim przechodzimy na liczmany, które dziecko podpisuje a nie operujemy tylko za pomocą kartki i długopisu. Bardzo ważne jest, żeby były to liczmany połączone ze sobą, żeby 3, które dziecko weźmie w rękę, było jedną całością a nie trzema pojedynczymi przedmiotami. Tak, żeby można było z tej całości coś odciąć, oderwać, odgryźć.
Nawet jeśli dziecko jest dalej z materiałem, zalecam utrwalenie początkowych działań.
Zabawa 1.
Zabawa dla zupełnie początkujących lub dla dzieci z głębokimi problemami.
Przenosimy odejmowanie w świat zabawy.
Zaraz po zabawie utrwalającej symbol odejmowania, możemy przejść do rachowania.
Godzilla zjada winogrona. Albo ciastka (ale zjada razem a nie pojedyńczo)
Było 3winogrona w szaszłyku. 2 zjechały z wykałaczki (wykałaczka utrwala symbol odejmowania).
Dziecko zapisuje działanie (ja lubię układać działania z piankowych cyferek).
Fajnie jest na najprostszych zadaniach zachęcać dziecko do samodzielnego układania zadań.
Zabawa 2
Wypisujemy
wszystkie działania w zakresie 5 na osobnych karteczkach.
5-1=4 ;
5-2=3; 5-3=2; 5-4=1
Przygotowujemy odpowiednie odcinki piątek z maty. Na początek działania są pełne tz. z wynikami.
Dziecko losuje karteczkę z działaniem i odcina tyle ile wskazuje odjemnik.
Potem powtarzamy zabawę ale działania są bez wyniku. W zależności od poziomu dziecka kawałków może być dowolna ilość a karteczka z działaniem powracać do gry.
Pozostały nam kawałki maty 4, 3, 2
Dokładamy więc różne działania. 4-1=3 itd.
Oczywiście możemy wprowadzać wszelkie modyfikacje. Możemy mieszać kawałki maty o różnej długości i losować różne działania. Wtedy dochodzi jeszcze dodatkowa trudność, bo dziecko po wylosowaniu działania musi odnaleźć kawałek o określonej długości. Odcina zgodnie z działaniem.
Modyfikacjami będzie tu zastosowanie "szaszłyków" z winogron (jeśli dziecko lubi winogrona) Pilnujemy by dziecko zsuwało równocześnie wartość odjemnika. Jeśli odejmuje 2 to na patyczku oddziela 2 i zsuwa razem a nie jedno a potem drugie.
Ważne jest żeby dziecko SAMO odcinało i zaraz potem samo zapisało działanie nie patrząc na wyciągniętą karteczkę tylko na odcięte kawałki.
3. Zabawa w
słoneczko.
Zabawa zainspirowana blogiem: kreatywniewdomu ale zmodyfikowana do potrzeb dziecka z dyskalkulią.
Promyki słońca możemy powycinać z papieru albo wykorzystać matę łazienkową. Na początku zabawy każdy promyk słońca ma tyle odcinków na jakim zakresie pracujemy! Na zdjęciach 10. Rzut kostką pokazuje o ile odcinków gaśnie promyk. Na początku odcinki mogą być podpisane, nawet z obu kierunkach.
Kolejne zabawy w następnym odcinku.
I na koniec,
dobra rada:
Strzeżmy się
też określeń – No, takie łatwe a tego nie wiesz…
Jeśli
dziecko nie wie, nie rozumie, nie może zapamiętać… to dla niego, nie jest to
wcale łatwe. Po co więc używać tego poniżającego określenia? (mylnie
rozumianego jako rzekomo dopingujące)
Komentarze
Prześlij komentarz